47. Gdy życie minie...

Komentarze

Geomo pisze…
Zostaje drzazga....
Małgoś pisze…
Niechby i ta drzazga została... Ale jeśli pamięć o człowieku zaniknie - to i przysłowiowy pies z kulawą nogą nie zatrzyma się nad grobem... Widziałam dzisiaj niejeden taki grób...
Maciek pisze…
Fajne. Pozdrawiam. maciek.
leloop pisze…
trzeba miec nadzieje, ze gdzies, daleko ktos pamieta.
we Francji jest mnostwo opouszczonych, zaniedbanych grobow, bo jezeli zanikl zwyczaj odwiedzania bliskich 1 listopada to po co w ogole spacerowac po cmentarzu :(
dzieki za odpowiedz na PiW, pozdrawiam
O takim grobie marzę.
No, jeśli w ogóle można marzyć o grobie :)
Choć ideałem jest grób Tołstoja w lesie...

Zresztą, taki grób czy inny, wszystko nieważne. Tyle po człowieku zostanie, ile sobą stworzy. Pamięć istotna, jak piszesz. Dlatego staram się od czasu do czasu wyciągnąć gdzież z zakamarków książek dawno zapomniane postaci i cos tam o nich nabazgrolić :)
Małgoś pisze…
Leloop, jeśli jeszcze nie wyjechałaś i czytasz - to Wesołych Świąt życzę! Miłego pobytu w domu rodzinnym! :)

Przewodniku, to odwaga myśleć o własnym grobie... Mnie jakoś nieswojo się robi na samą myśl. Aczkolwiek odkąd odeszła moja ukochana Babcia - jakoś tak częściej nachodzi mnie myśl, że przecież nic nie trwa wiecznie. I w końcu i dla mnie przyjdzie nieuchronny koniec.

Popularne posty