36. Opera mydlana... ;-)

...czyli "Festiwal Baniek Mydlanych" z okazji pierwszego dnia wiosny!
Tak się dziś działo w moim mieście:



Komentarze

Bea pisze…
Aaaale banki!!! Tak duzych nigdy jeszcze nie widzialam! Kuba mial pewnie duzo uciechy :)
tanthalos pisze…
Fajne bańki:) Nie wiedzialem ze jestes z Gdanska:) Pozdrawiam Trojmiasto:)
Małgoś pisze…
Bea, ano miał, ale bardzo krótką, bo ze względu na jego obecną chorobę - wyszliśmy tylko na troszkę.

No tak, Neptuna widać... ;-)
Tanthalos, Trójmiasto dziękuje za pozdrowienia! :)
Anonimowy pisze…
Zdjęcia wyglądaja niesamowicie. Jakbyś znalazła zakrzywienie przestrzeni i przejście do innego wymiaru :)
abbra pisze…
Ale się działo ! Zazdraszczam - bo moje dziecię zasmarkane i trzeba było w domu siedzieć :(
Majana pisze…
Oj, mieliśmy isć , ale dziecię do babci pojechało i nie byliśmy. Piękne zdjęcia :)
Unknown pisze…
magiczne te bańkowe pajęczyny. jak zwykle, zgrabnie to ujęłaś :)
Agnieszka pisze…
Małgosiu, świetna seria i bardzo mi się podoba w BW.
Małgoś pisze…
Anielko, oj, gdybym ja znalazła przejście do innego wymiaru...już by mnie tu nie było! ;-))

Abbro, tego co się działo - to ja jednak nie potrafiłam oddać zdjęciami. :) Powstawały tak gigantyczne bańki (niektóre pewnie i ze 2m długości osiągały), tylko zbyt szybko pękały z powodu silnego wiatru. Więc tych najbardziej spektakularnych nie dałam rady sfotografować... zbyt wolno reagowałam. ;-)

Majanko, no szkoda, bo dziecię z pewnością byłoby zadowolone. :)

Ally, a dziękuję, miło mi. :)

Agnieszko (a może Maćku? ;-)) bardzo dziękuję za dobre słowo. :)
Agnieszka pisze…
Agnieszko, Agnieszko, i ja też czasem coś skomentuję. ;)

Popularne posty